Przedstawiam przepięknego rocznego Polskiego Owczarka Podhalańskiego – Fudżi 🙂
Jak dotąd chyba najbardziej „puchatego” i największego pieska (60 kg wagi, jak nie więcej ), który odwiedził mnie w salonie pielęgnacji psów.
Fudżi przyjechał na swoje pierwsze profesjonalne kąpanie i czesanie w salonie groomerskim.
Duużo pracy ale (będę się chwalić) efekt był oszałamiający 🙂 Przy okazji dwa 60 litrowe worki ubiłam sierścią 😉
Wyczesywanie psa
Ponieważ to była pierwsza wizyta u psiego fryzjera, psiak początkowo obawiał się trochę wejścia na stół groomerski i nie do końca ufał mi jako obcej osobie. Postanowiłam więc wyczesać go na podłodze. Do tego zabiegu niezbędne było specjalne zgrzebło z obrotowymi zębami i hak trymerski. Zastanawiałam się jak psiak będzie reagował na takie wyczesywanie ale okazało się że moje psie SPA odwiedził bardzo zrównoważony Klient 🙂
I tak pierwszą godzinkę czesałam jedną stronę i czesałam…, i czesałam….
Chyba zdobyłam w międzyczasie zaufanie tego sympatycznego olbrzyma, bo w trakcie wyczesywania uciął sobie solidną drzemkę.
Potem pobudka i zmiana strony 🙂 I znowu czesanie… i czesanie… i psiak znowu się zdrzemnął 🙂
Po godzinie pobudka 15 minut na spacer i siusiu a potem do kąpieli 🙂
Kąpiel psa
Ponieważ sierść owczarków podhalańskich jest wodoodporna a także ze względu na gabaryty psa, kąpałam go po połowie. Chodziło o to, że zanim umyłam jedną stronę to druga robiła się sucha 😀 Tak więc myłam najpierw jedna stronę, potem drugą a potem całego psa.
Po kąpieli (jeszcze w wannie) odsączyłam sierść ręcznikami i dopiero wtedy Fudżi został zaprowadzony do suszenia.
Suszenie psa
Tym razem Fudżi bez problemu wszedł na stół 🙂
No i odpaliłam NoNo (moją suszarkę – odrzutowiec) . Początkowo nic specjalnego się nie działo, ot suszymy mokrą sierść żeby wyschła. Nawet Właściciel psa, który towarzyszył Fudżiemu przez cały czas trwania zabiegów pielęgnacyjnych, był trochę zdziwiony, że dałam mu maseczkę ochronną na twarz.
Ale gdy sierść podeschła… magia mojej suszarki zaczęła działać 😀 W Saloniku zrobiło się biało 🙂
Takie suszenie nazywane jest też wyczesywaniem powietrzem. Nie radzę tego jednak przeprowadzać samodzielnie w domu – no chyba że potem mamy mnóstwo wolnego czasu żeby ogarnąć „chaos posuszarkowy”.
Gdy sierść była całkowicie sucha (a jest to bardzo ważne bo niedosuszona sierść po prostu brzydko pachnie) mogłam już tylko jeszcze raz wyczesać – uporządkować sierść Fudżiego.
Trzeba pamiętać że sierść owczarków podhalańskim powinna mieć jak najbardziej naturalny wygląd. Dlatego nie powinno się jej przesadnie stylizować czy strzyc.
Zabiegi upiększające
Po tych wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych pozostało już tylko zawiązać na szyi niebiesko-granatową kokardkę i dać nagrodę – smaczka za super wzorowe zachowanie 🙂
I tak odnowiony psiak mógł spokojnie wracać do domku 🙂
PS Dziękuję Właścicielowi Fudżi za cudne zdjęcia dokumentujące jego wizytę w Saloniku Psia Minka 🙂 Teraz mogę wszystkim pokazać że pielęgnacja psów wcale nie jest taka łatwa jak się mogłoby wydawać 🙂