Porządny sprzęt do strzyżenia psa to podstawa.
W związku z ostatnią „okazją” zakupu tanich maszynek do strzyżenia psów w jednej z sieciówek, zdarza mi się ostatnio odbierać telefony od zdesperowanych Właścicieli psiaków, którzy szukają u mnie pomocy po tym jak sami próbowali ostrzyc swoich pupili takimi maszynkami. Niestety w 90% kończyło się to totalną katastrofą 🙁
Proszę pamiętajcie Kochani, że aby ostrzyc dobrze psa nie wystarczy maszynka i jedno ostrze, często kupione w promocyjnej cenie! Zazwyczaj są to tzw. jednorazówki lub nawet „połówki” (pies zostaje ogolony do połowy i maszynka lub ostrze pada).
Być może felerna partia, być może brak doświadczenia w posługiwaniu się i obsługiwaniu takiego sprzętu, być może pech, koniec końców ani Właściciel ani psiak nie są zadowoleni z efektu końcowego 😉
Nie będę rozpisywać się o odpowiednim przygotowaniu teoretycznym, umiejętnościach i doświadczeniu 😉 Samodzielne strzyżenie psa przez Właściciela nie jest złe, pod warunkiem, że robimy to z głową i odpowiednimi narzędziami. Jeżeli decydujecie się na samodzielne strzyżenie psa to proszę zainwestujcie w dobry sprzęt. Mocną profesjonalną maszynkę i co najmniej 2 wymienne ostrza, dopasowane długością do rodzaju szaty psa, profesjonalne nożyczki lub noże trymerskie, grzebienie, szczotki itp. Niestety to kosztuje 🙁
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że strzyżenie psa to wcale nie jest taka prosta sprawa. Często aby pies wyglądał schludnie ( nie wspominając o wykonaniu odpowiedniej fryzury) strzyżenie wykonuje się kilkoma ostrzami o różnych długościach i dodatkowymi narzędziami groomerskimi.
Ostrza muszą być odpowiednio dobrane do rodzaju sierści, czyszczone, oliwione i zmieniane w trakcie strzyżenia. Często stosuje się dodatkowe nakładki dystansujące. Wiele ras nie powinno oglądać nawet maszynki a strzyżenie musi być wykonane odpowiednio dobranymi nożyczkami, lub pies powinien być trymowany odpowiednim sprzętem groomerskim, by bezpowrotnie nie zniszczyć okrywy włosowej.
Najważniejsze – nie gólmy psów do skóry!
Jeżeli zdecydujecie się na strzyżenie Waszego pupila pamiętajcie proszę jednak o najważniejszym – sami nie gólcie i nie zgadzajcie się na golenie Waszych podopiecznych na przysłowiową „brzoskwinkę” – króciutko, do różowej skóry! W ten sposób można zrobić psu tylko krzywdę. Sami przecież też nie chodzicie nago po słońcu, a jeśli nawet 😉 to zabezpieczacie skórę przed poparzeniem 🙂
U psów zadbana sierść chroni je przed poparzeniem słonecznym, izoluje i chłodzi latem a ogrzewa zimą. Na skórze psów bytują różne, na co dzień nieszkodliwe żyjątka, które tylko czekają aby podrażnić skórę nieodpowiednią pielęgnacją, nie mówiąc o wspomnianych wyżej poparzeniach słonecznych.
Czasami naprawdę wystarczy porządne wyczesanie psa, czasami faktycznie skrócenie sierści ale nigdy, przenigdy do skóry!