Czesanie psa – rozczesywanie kołtunów

Salonik Psia Minka istnieje również po to, by pomagać Właścicielom we właściwej pielęgnacji ich pupili. Dlatego zawsze podczas wizyty poświęcam chwilę, by porozmawiać z Właścicielem o jego psie i w razie potrzeby służę radą, jak samodzielnie można pielęgnować psiaka w domu. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w natłoku codziennych obowiązków zdarza się, że Właścicielom brakuje czasu na regularność, która jest niezmiernie ważna w zabiegach pielęgnacyjnych. W takich sytuacjach warto skorzystać z usług psiego fryzjera, który odpowiednio zadba o kondycję włosa oraz skóry pupila a tym samym o komfort psiaka i Właściciela.

Dlaczego systematyczność w pielęgnacji sierści jest tak istotna? Powodów może być kilka. Po pierwsze wyrabiamy w naszym psiaku poprawne nawyki związane z używaniem szczotki lub grzebienia i unikamy sytuacji, że nasz psiak nie pozwala się dotknąć, kiedy „nagle” chcemy zadbać o jego sierść. Często zdarza się, że nieprzyzwyczajony do takich zabiegów pupil zaczyna wiercić się lub warczeć podczas czesania. Najczęściej w takich sytuacjach Właściciele „odpuszczają” psu, ucząc go tym samym: „Aha jak się będę rzucał, to mnie puszczą”.

 

czeszemy psa agresja

Rezygnowanie z czesania w takich sytuacjach nie jest dobre, gdyż wzmacnia w psie niestosowne reakcje – wiercenie, warczenie, unikanie czesania. Najlepiej nie przerywać czesania i poczekać na najmniejszy nawet przejaw pozytywnego zachowania naszego pupila – uspokojenie się nawet na sekundę – i dopiero wtedy przerwanie czesania. Zawsze należy pamiętać o natychmiastowym nagrodzeniu psa (smakołyk, dobre słowo, pogłaskanie) za dobre zachowanie.

 

Po drugie systematyczne przyzwyczajanie psa do faktu stosowania różnych narzędzi pielęgnacyjnych pozwala na zadbanie o odpowiednią relację pomiędzy psem i Właścicielem opartą na zaufaniu i hierarchii – psiak ufa, że Właściciel czesząc nie zrobi mu krzywdy i tym samym potrafi podporządkować się Właścicielowi.

 

Czasem może zdarzyć się również tak, że psiak niechętnie poddaje się pielęgnacji sierści, mimo, że był wcześniej do tego przyzwyczajany przez Właściciela. Powodem tego może być fakt, że czesanie kojarzy mu się z bólem. Takie nieumiejętne czesanie psa – szarpanie i ciągnięcie jego sierści – może prowadzić do tego, że psiak niechętnie będzie poddawał się takim zabiegom i będzie ich unikał, aby tym samym uniknąć bólu. Dlatego zawsze gdy czeszemy naszego pupila starajmy się robić to delikatnie, szczególnie w okolicach wrażliwych miejsc takich jak pysk, uszy, pachwiny czy miejsca intymne.

 

czeszemy psa narzędzia

Zbyt rzadkie czesanie psa powoduje, że sierść kołtuni się i filcuje. Gdy wykąpiemy takiego niewyczesanego psa filc jeszcze bardziej się zacieśni, co praktycznie uniemożliwi rozczesanie psiej sierści. Ponadto taka sfilcowana i skołtuniona sierść tworzy swojego rodzaju pancerz, pod którym skóra nie może dobrze się wentylować i oddychać.

Prowadzi to często do odparzeń i różnego rodzaju stanów zapalnych. Często też pies zaczyna brzydko pachnieć. Właściciel go kąpie, żeby pozbyć się zapachu, filc nie pozwala dobrze wyschnąć i odparować skórze, psiak znowu zaczyna brzydko pachnieć i tworzy się „błędne koło”.

Dla Właściciela problemem staje się brzydki zapach a dla pupila bolesne są odparzenie skóry, których Właściciel często nie zauważa, bo pod filcem ich nie widać. Aby pomóc psu zazwyczaj w takich wypadkach, trzeba niestety ogolić go do skóry oraz koniecznie odwiedzić lekarza weterynarii, aby zastosował odpowiednie leczenie infekcji i odparzeń.

Rozczesanie kołtuna wcale nie jest proste. Najważniejsze jest to aby pamiętać, że najpierw rozczesujemy psa potem kąpiemy, by kołtuny czy filc nie zacieśniły się jeszcze bardziej.

 

Najpierw trzeba spróbować poluzować kołtun ręcznie. Wcieramy bezpośrednio w niego preparat rozkołtuniający lub ułatwiający rozczesywanie ( takie preparaty zazwyczaj mają w nazwie Detangling, Tangle, Untangle) lub specjalną odżywkę (np. K9 instant dmatter, Ring 5, Tangle Untangle Remover Gel , Botaniqa Avocado Tangle Free Spray). Potem trzeba odczekać kilka minut żeby to wszystko dobrze wsiąkło i spróbować poluzować kołtun palcami.

 

Następnie próbujemy rozczesać go grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach. Trzymając kołtun palcami jak najbliżej skóry, wbijamy grzebień poprzecznie wzdłuż kołtuna, tak jak byśmy chcieli go rozciąć, od skóry do siebie. Jak uda się w ten sposób trochę go rozdzielić, to rozczesujemy te mniejsze kawałeczki już normalnie. Grzebieniem o ciaśniej rozstawionych zębach wyczesujemy niedobitki kołtuna.

Jeśli to nie pomoże to niestety musimy użyć filcaka i nożyczek. Nakładamy sporą ilość preparatu rozkołtuniającego, odczekujemy kilka minut i za pomocą filcaka (wygląda jak grabie z pofalowanymi zębami lub dodatkowo może mieć zęby zakrzywione na końcu) rozcinamy kołtuny. Tylko pamiętajmy, że musimy bardzo uważać aby nie skaleczyć psa. Filcak wbijamy, jeśli się da w kołtun, w miejscu między skórą a kołtunem, tam, gdzie się on zaczyna, i trzymając palcami za skórę, żeby nie ciągnąć psa, rozcinamy kołtun, przesuwając filcak po kołtunie zgodnie z kierunkiem wzrostu włosa od skóry do siebie. Długość zębów trzeba tak dobrać, aby móc dosięgnąć nimi prawie skóry. Jeśli rozcinamy kołtun nożyczkami musimy wbić je podobnie jak filcak i ciąć od skóry do siebie. Dopiero jak rozetniemy kołtun na mniejsze części możemy zacząć walczyć grzebieniem.

 

Takie rozczesywanie z kołtunów psa, ani nie jest przyjemne dla zwierzaka ani łatwe dla Właściciela. Nie zawsze też skołtunionego psa da się rozczesać. Dlatego wiele osób decyduje się na skorzystanie z usług psiego fryzjera. Dobry groomer nie tylko pomoże pozbyć się skołtunionej sierści ale powinien pokazać Właścicielowi, jak poprawnie i jakimi narzędziami odpowiednio pielęgnować sierść i dbać o skórę pupila.

 

Mając na uwadze zdrowie naszego psiaka – czeszmy go jak najczęściej!!!